Kobieta sukcesu, a kobieta wyzwolona, czyli problem XXI wieku ?

“Banditos – No Good”

Granice pomiędzy kobietą sukcesu, a kobietą wyzwoloną i kobietą lekkich obyczajów, zdecydowanie się zacierają. Wszystko kręci się wokół seksu, a młode dziewczyny biorą przykład ze starszych wyzwolonych koleżanek. Dlaczego tak się dzieje ? Dokąd zmierza świat ?

Dwie znane osobistości młodego pokolenia : Rihanna i Miley Cyrus. Wiadomo, że takich jak one było wiele, jednak to one zdobyły zaufanie milionów małych dziewczynek. A jak dziś wyrosnąć na szanującą się kobietę, kiedy wokół pełno seksu, brutalności i golizny? Skoro ona tak robi, to czemu nie ja ? Skoro ona chodzi w samej bieliźnie, okrytej przezroczystymi chłestkami materiału, to dlaczego ja nie miałabym tak robić ? Przecież to jest modne ! Przecież to normalne !

Ostatnio czytałam wywiady z Miley Cyrus. I przyznam, co o niej myślę. To dziewczyna, której narkotyki już tak namieszały w głowie,że biedna nie jest już w stanie samodzielnie myśleć. Zbyt agresywnie ? Sama kiedyś byłam fanką Hannah Montana. Uwielbiałam jej styl, w pewien sposób wzorowałam się na niej. Jednak to minęło, a co lepsza, grzeczna Hannah Montana, to była tylko przykrywka. To wina rodziców, że w wieku 15 lat, mówiła o sobie, że chce być symbolem seksu, udostępniano jej intymne zdjęcia. I gdyby nie kontrakt z Disneyem, kto wie, gdzie dziś byłaby Miley ?

Mówi o sobie : kobieta silna, feministka, przykład dla młodych dziewczyn, uczy je dorosłości. Ale czy ona może kogokolwiek uczyć życia ? Skąd ona może wiedzieć o prawdziwym życiu, takim nie w blasku fleszy od najmłodszych lat ? Rozbiera się, pokazuje wszystko co ma i mówi, że to jest spoko ? Bo to życie ?
Ja wysiadam.

Najbardziej mnie śmieszy, że jesteśmy w tym samym wieku, a mamy zupełnie inne poglądy na świat i zupełnie inne pojęcie szacunku do samego siebie. Ona nazwałaby mnie zakonnicą, bo bronię swojej intymności, a ja nazwałabym ją, nie kobietą silną, sukcesu, tylko prostytutką, udającą piosenkarkę.
I czy ona rzeczywiście jest taka silna ? Bo wydaje mi się, że jest słabą, smutną dziewczynką, która ma wokół siebie pełno fałszywych ludzi, mówiących jej, że jest królową. A gdy jest sama, to płacze w poduszkę. Samotność ją niszczy, więc się buntuje na pokaz.

A Rihanna ? Ikona stylu ? Ale pytanie : czy ona naprawdę dobiera sobie sama ubrania, czy robi to za nią sztab stylistów ? W wywiadach podobno szczera, naturalna. Ale czy to prawda ? Sama zachowuje się jak jej koleżanka po fachu. Może teraz mniej się o niej mówi, i ludzie zapomnieli, że nic dobrego sobą nie reprezentuje.

Dla ciekawskich wywiad z byłą stylistką Rihanny, Lysą Cooper, na stronie Vogue.
“Klik”

Kiedy ktoś mówi : kobieta sukcesu – widzę Kobietę przez duże K ! (Nie zagubioną, smutną dziewczynkę)
K, która wie, czego chce, ma szacunek do siebie, nie udaje niewolnicy mężczyzn, walczy o swoje, jest inteligentna i silna. Widzę kobietę zadbaną, kobietę wolną od uzależnień, kobietę mądrą ! Przyznającą się do ludzkich uczuć.

A kobieta wyzwolona, to moim zdaniem, pani lekkich obyczajów, dumna ze swojego bogatego życia seksualnego. Ale czy warto z takiej brać przykład ?

I tak, jestem wielką fanką Seksu w Wielkim Mieście. Jest przezabawny. Mogę go oglądać w kółko… Ale to tylko serial… ;) Jednak wiele kwestii w nim poruszonych dotyczy, nie tylko wyzwolonych nowojorczanek, a wszystkich kobiet.

Przypomniał mi się jeszcze jeden ciekawy przykład. Będąc w “Bootsie” z moim Lubym przy dziale z perfumami, usłyszeliśmy ciekawy dialog taty i jego jeszcze bardzo młodej córeczki.
T: -Kochanie, które chcesz perfumy ?
C: -Te !
T: -Ale te perfumy nawet ładnie nie pachną, może wybierz coś innego.
A córka ze złością i buntem w głosie, bo przecież jak to, tata krytykuje moje guru:
– Ale tato ! Przecież to Niki Minaj ! Muszę je mieć !

Nicki Minaj… “hahaha…”

Przykre jest, że dziś granice pomiędzy tymi pojęciami się zacierają i świat naśladuje osoby “rządzące” show-biznesem. Tak jakby ludzie dziś wierzyli w bajki telewizji jeszcze bardziej niż kiedyś, pomimo uświadamiania nas i ostrzegania przed tym od najmłodszych lat.

Mężczyźni myślą, że jeśli wyrobią sobie mięśnie, to są bogami, a kobiety lgną do takich i nie cofną się przed niczym, by tylko z takim spędzić noc. I wiem, że tak było od dawna, jednak dziś nastała moda, na chwalenie się tym wszystkim w sieci i upublicznianie swoich intymnych spraw. Ja uważam, że by dziś nie zwariować, trzeba naprawdę uważać. Bo łatwo przekroczyć granicę, której nie powinno się przekraczać. Niestety w dobie posiadania więcej niż nasi rodzice i dziadkowie, jest to bardzo trudne.

Seks jest dla ludzi, i bycie seksownym nie jest złe. Jednak pojęcie bycia seksownym, powoli zmienia znaczenie na bycie gołym i wulgarnym … Ale przecież można być kobietą z klasą, piękną i seksowną, a jednocześnie nie wulgarną.

3 thoughts on “Kobieta sukcesu, a kobieta wyzwolona, czyli problem XXI wieku ?

Leave a comment